Strzelając, szkodzę innym i …sobie
Fajerwerki w Sylwestra to nie tylko problem przestraszonych psów, jak chcą niektórzy. Strzelając, szkodzimy w pierwszej kolejności… sobie.
Po pierwsze, huk wystrzałów niszczy słuch
. Granica zagrożenie dla słuchu to 80 dB (bardzo głośna muzyka). 110 dB to hałas łańcuchowej piły spalinowej. Huk fajerwerków to 120 dB. A od 130 dB zaczyna się już trwałe uszkodzenie słuchu (130 dB to na przykład hałas śmigłowca, startującego 5 metrów od nas).
Po drugie, fajerwerki powodują gwałtowny wzrost zanieczyszczenia powietrza
(które i tak w większości polskich miast jest marnej jakości). Zanieczyszczenie powietrza odpowiada w Polsce aż za 1/4 śmierci z powodu nowotworów płuc i 15% zawałów.
Po trzecie, na Sylwestrowe fajerwerki przepuszczamy więcej pieniędzy
niż zbiera do puszek Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Import do Polski fajerwerków z Chin to 40 mln euro, czyli ponad 180 000 000 zł.
Dodajmy do tego poparzenia i pożary
, które rok w rok towarzyszą „hucznym” zabawom z fajerwerkami i niech każdy odpowie sobie sam na pytanie – czy warto?
Zebrał: Kamil Witkowski
