Prawne aspekty zabawy fajerwerkami

Odpowiedzialność karna za stwarzanie zagrożenia ludziom i zwierzętom

Pamiętajmy, że prawo zakazuje używania wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych, za wyjątkiem 31 grudnia oraz 1 stycznia. Przedwczesne próby pirotechniczne i odpalanie resztek są niedozwolone prawem. W większości gmin wprowadzono okresowe ograniczenia w stosowaniu materiałów pirotechnicznych. W szczególnie uzasadnionych wypadkach, w okresie objętym zakazem ich stosowania, zgodę na używanie materiałów pirotechnicznych wydaje właściwy wójt, burmistrz, prezydent miasta.
Pamiętajmy:

  • Ograniczenia w używaniu fajerwerków wprowadzają zarówno przepisy kodeksu wykroczeń, jak i przepisy prawa miejscowego;
  • Sprzedaż niepełnoletnim fajerwerków lub petard jest przestępstwem i każdy, kto dopuszcza się takiego czynu, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2;
  • Informujmy policję o handlowcach, którzy sprzedają petardy dzieciom. Uchroni to najmłodszych, którzy często padają ofiarami fajerwerków;
  • Pod żadnym pozorem fajerwerków nie powinny odpalać dzieci, które muszą być pod stałą opieką osób dorosłych;
  • Kupujmy fajerwerki u sprawdzonych, rzetelnych sprzedawców i stosujmy się do instrukcji zamieszczonych na opakowaniach fajerwerków.

Całość tekstu tutaj

Odpowiedzialność zależy od skali wywołanego zagrożenia. Jeśli petardy służą do zakłócania spokoju, zwłaszcza w porze nocnej (ale innej niż noc sylwestrowa), z pomocą przychodzi art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń:

Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu , ograniczenia wolności albo grzywny.

Z kolei w noc sylwestrową, gdy widzimy osoby bawiące się petardami czy innymi podobnymi materiałami, które są pod wpływem alkoholu, strzelają z balkonów lub innych miejsc, powodujących zagrożenie pożarem, strzelają w pobliżu lub z udziałem dzieci, czy w obecności zwierząt – warto pamiętać o art. 83 §1 Kodeksu wykroczeń:

Kto nieostrożnie obchodzi się z materiałami wybuchowymi, łatwo zapalnymi lub substancjami promieniotwórczymi albo wykracza przeciwko przepisom o wyrobie, sprzedaży, przechowywaniu, używaniu lub przewożeniu takich materiałów, podlega karze aresztu, grzywny lub karze nagany.

Oczywiście mogą zdarzyć się sytuacje skrajne, gdzie mogą zostać wyczerpane znamiona przestępstwa narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 kk) albo sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach (art. 164 kk) – za co grozić może kilkuletnia kara pozbawienia wolności. (Adw. Karolina Kuszlewicz)

Warto pamiętać również, że sprzedaż fajerwerków i petard jest ustawowo zakazana osobom niepełnoletnim. Naruszenie tego zakazu jest przestępstwem, zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 (art. 37 ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym). Sprzedaży mogą podlegać tylko produkty odpowiednio przechowywane i z instrukcją użytkowania. (Adw. Karolina Kuszlewicz)

W odniesieniu wprost do zwierząt, ustawodawca z jednej strony dostrzega, że odczuwają one strach, za przestępstwo znęcania uznając złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt (art. 6 ust. 2 pkt 9 ustawy o ochronie zwierząt), jednak ściganiu podlega wyłącznie działanie złośliwe. Podobnie ma się sprawa w odniesieniu do zwierząt dzikich. W rozporządzeniu Ministra Środowiska z 16.12.2016r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt mowa m.in. o zakazie umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu dziko żyjących ptaków (§8 ust. 1 pkt 8), ale tutaj znowu działanie musi być umyślne, co akurat zabawie sylwestrowej zwykle nie towarzyszy. Choć w sposób oczywisty przepisy te nie znajdą zastosowania do większości przypadków odpalania petard i fajerwerków, przywołuję je, by pokazać, że poczucie bezpieczeństwa zwierząt jest dobrem chronionym.
Swoją drogą, znam niestety historię, w której petarda została wykorzystana po to, by przepędzić bezdomnego psa, poszukującego schroniska pod balkonem w zimie. Był wielkim łagodnym staruszkiem, który został porzucony w błocie. Miałam zaszczyt go adoptować i przeżyć potem wspólnie kilka pięknych lat, ale zanim to się stało, słyszałam huk rzuconej w tego psa petardy i jego wycie. Do końca życia czas okołosylwestrowy był dla niego niewyobrażalnym cierpieniem. Był wspaniałym mądrym przyjacielem, a dokonany wobec niego akt przemocy był przestępstwem znęcania nad zwierzętami. (Adw. Karolina Kuszlewicz)

W styczniu 2024 został złożony w sejmie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt- druk nr 350.

Projektowana ustawa daje radom gmin (samorządom) prawo do wprowadzenia ograniczeń, czy zakazu używania na danym terenie petard i fajerwerków. Przewiduje też możliwość wprowadzenia wyłączeń.

Dotychczasowe przepisy są w tej kwestii niejednoznaczne, co powoduje, że próba wprowadzenia zakazu odpalania fajerwerków przez radę gminy jest loterią. Niektórym gminom się to udało, ale w niektórych przypadkach decyzje takie były uchylane przez wyższe instancje (przypadki opisane w uzasadnieniu do projektu ustawy).

W maju 2024 projekt ustawy trafił do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

Biorąc pod uwagę zwiększającą się świadomość i wiedzę dotyczącego drastycznych skutków dla zwierząt, związanych z używaniem fajerwerków, można sobie wyobrazić, że w niektórych przypadkach ich użycie może wypełniać znamiona przestępstwa znęcania się nad zwierzętami z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. Przepis stanowi bowiem, że przestępstwa dopuszcza się zarówno ten, kto bezpośrednio powoduje ból lub cierpienie zwierzęcia, jak i ten, kto do tego świadomie dopuszcza.
Kluczem jest świadomość działania. Jeśli zatem np. sąsiedzi z bloku, pomimo przekazania im wcześniej informacji o tym, że pies w jednym w mieszkań fatalnie znosi huk petard, będą je odpalać tuż pod oknami mieszkania, w którym mieszka to zwierzę, w mojej ocenie powinni odpowiedzieć za znęcanie się nad psem. Pamiętajmy bowiem, że prawo karne nie przewiduje żadnego kontratypu – czyli wyjątku znoszącego przestępczość czynu – w postaci tradycji czy zwyczaju. Innymi słowy, istnienie zwyczaju stosowania fajerwerków nie zwalnia z odpowiedzialności tego, kto ich używa w sposób powodujący ból lub cierpienie zwierzęcia, jeśli ma świadomość negatywnego wpływu swoich działań na zwierzę/ta.

Jak wskazuje orzecznictwo Sądu Najwyższego katalog czynów stanowiących znęcanie się nad zwierzętami określonych w art. 6 ust. 2 pkt 1-19 ma jedynie charakter przykładowy, w związku z czym brak wskazania wśród nich powodowania krzywdy zwierzęcia za pomocą petard nie jest równoznaczny z tym, że taki czyn nie stanowi przestępstwa. Decyduje bowiem ogólna definicja znęcania się nad zwierzętami z art. 6 ust. 2 u.o.z., a to znaczy, że każde działanie polegające na zadawaniu albo świadomym dopuszczaniu do zadawania bólu lub cierpienia wypełnia znamiona przestępstwa.
(Adw. Karolina Kuszlewicz)

Dotychczasowe przepisy są w tej kwestii niejednoznaczne, co powoduje, że próba wprowadzenia zakazu odpalania fajerwerków przez radę gminy jest loterią. Niektórym gminom się to udało, ale w niektórych przypadkach decyzje takie były uchylane przez wyższe instancje. Takie przypadki są opisane w uzasadnieniu do złożonego w sejmie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt w 2024 r.(druk nr 350).

Uchwalenie tej ustawy spowoduje, że przepisy będą jednoznaczne i gminy będą mogły ograniczyć czy zakazać używania petard i fajerwerków na swoim terenie.

(Autor: dr Piotr Poniatowski, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie)

Hałas drogowy dobiegający z dróg publicznych stanowi jedno z największych zagrożeń ekologicznych we współczesnym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia uznała hałas za drugą najważniejszą środowiskową przyczynę złego stanu zdrowia ludzi w Europie Zachodniej. O uciążliwości hałasu drogowego nie trzeba przekonywać nikogo, kto mieszka w pobliżu ruchliwej drogi. Konieczność życia przy zamkniętych oknach, niemożność korzystania z przydomowej działki, trudności ze snem, pracą czy wypoczynkiem. Brzmi znajomo? Czy można coś zrobić, gdy hałas drogowy nie daje normalnie żyć? Na to ostatnie pytanie chciałbym w niniejszym tekście krótko odpowiedzieć.  

Trochę niezbędnej teorii

            Obowiązujące w Polsce akty normatywne zawierają regulacje dotyczące ochrony przed hałasem, w tym drogowym. Zgodnie z art. 174 ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (dalej jako: POŚ) eksploatacja dróg nie może powodować przekroczenia standardów jakości środowiska. Ochrona przed hałasem polega na zapewnieniu jak najlepszego stanu akustycznego środowiska, w szczególności poprzez:

1) utrzymanie poziomu hałasu poniżej dopuszczalnego lub co najmniej na tym poziomie;

 2) zmniejszanie poziomu hałasu co najmniej do dopuszczalnego, gdy nie jest on dotrzymany (art. 112 POŚ). Wynika z tego, że podmioty publiczne powinny dbać o to, żeby poziom hałasu nie przekraczał dopuszczalnych norm.

Wspomniane normy zostały określone w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (zostało ono zmienione w 2012 r., kiedy to z niekorzyścią dla osób narażonych na hałas środowiskowy podwyższono, czyli złagodzono dopuszczalne poziomy tego hałasu). W rozporządzeniu tym wskazano różne normy w zależności od rodzaju chronionego akustycznie terenu.

            Najistotniejsze z punktu widzenia niniejszego artykułu są normy według wskaźników LAeq D (poziom dźwięku dla pory dnia) i LAeq N (poziom dźwięku dla pory nocy) dla następujących terenów chronionych:

1) tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej (61 dB dla pory dnia, czyli w g. 6.00-22.00 oraz 56 dB dla pory nocy, czyli w g. 22.00-6.00);

2) tereny zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej oraz tereny zabudowy zagrodowej (w uproszeniu – budynki mieszkalne i gospodarcze na wsi) (65 dB dla pory dnia oraz 56 dB dla pory nocy);

3) tereny w strefie śródmiejskiej miast powyżej 100 tys. mieszkańców (centra dużych miast – zwarta zabudowa mieszkaniowa z koncentracją obiektów administracyjnych, handlowych i usługowych) (68 dB dla pory dnia oraz 60 dB dla pory nocy).

Dodać trzeba, że po nowelizacji POŚ w 2015 r. bierze się pod uwagę faktyczne zagospodarowanie terenu, a nie jego przeznaczenie (np. działki, na który istnieje już zabudowa mieszkaniowa, a nie dopiero ma powstać).     

Należy pamiętać, że emisje polegające na powodowaniu hałasu, powstające w związku z eksploatacją drogi nie mogą spowodować przekroczenia standardów jakości środowiska (wskazanych wyżej norm) poza terenem, do którego zarządzający tym obiektem ma tytuł prawny (art. 174 ust. 2 POŚ). Oznacza to, że hałas nie może przekraczać norm na całej należącej do danej osoby nieruchomości. Jeśli więc ktoś mieszka w domu z ogrodem, to chroniony akustycznie powinien być nie tyko dom, ale też ogród.

Kto ma obowiązek dbać o zapewnienie ochrony przed hałasem drogowym?

            Przestrzeganie wymagań ochrony środowiska związanych z eksploatacją dróg zapewniają zarządzający tymi obiektami (art. 139 POŚ). Zgodnie z art. 19 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych zarządcami dróg są dla dróg:

1) krajowych (autostrady i drogi ekspresowe  , ale też inne ważniejsze drogi) – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad;

2) wojewódzkich – zarząd województwa;

3) powiatowych – zarząd powiatu;

4) gminnych – wójt (burmistrz, prezydent miasta). Co ważne, w granicach miast na prawach powiatu (w uproszeniu – 66 największych miast w Polsce) zarządcą wszystkich dróg publicznych, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, jest prezydent miasta.

Zarządcy wskazanych dróg (z wyjątkiem dróg krajowych) mogą wykonywać swoje obowiązki przy pomocy jednostki organizacyjnej będącej zarządem drogi (np. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie, Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi czy Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie). Jeżeli jednostka taka nie została utworzona, zadania zarządu drogi wykonuje zarządca.

Co zrobić, kiedy uważamy, że poziom hałasu drogowego przekracza normy?

W pierwszym rzędzie warto sprawdzić, czy miejsce, w którym mieszkamy objęte jest tzw. mapą akustyczną. Mapy takie sporządzane są co 5 lat w szczególności dla miast o liczbie mieszkańców większej niż 100 tysięcy (np. link do mapy dla Warszawy: https://mapa.um.warszawa.pl/mapaApp1/mapa?service=mapa_akustyczna). Nie jest to narzędzie pozwalające zobaczyć, jakie konkretnie przekroczenia norm (według wspomnianych wyżej wskaźników LAeq D i LAeq N) występują w danym miejscu, jednak można dzięki niemu zorientować się mniej więcej, jaki jest klimat akustyczny na terenach objętych zasięgiem mapy.

Osoby, które uważają, że są narażone na ponadnormatywny hałas drogowy (na co mogą wskazywać dane z tzw. mapy akustycznej) powinny wystąpić do odpowiedniego podmiotu wspomnianego w poprzednim punkcie (na przykładzie Warszawy: do GDDKiA w przypadku zamieszkiwania przy drogach ekspresowych biegnących przez miasto, bądź do Zarządu Dróg Miejskich w przypadku zamieszkiwania przy pozostałych drogach, które są hałaśliwe) z wnioskiem o wykonanie pomiarów akustycznych. Jeśli ta ścieżka będzie nieskuteczna, można zgłosić się z wnioskiem o interwencję do właściwego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wnioskodawca nie będzie ponosił kosztów takich pomiarów. Można też zlecić sporządzenie pomiarów prywatnie, na własny koszt, jednakże pamiętać trzeba, że powinny być one wykonane profesjonalnym sprzętem przez osoby, które specjalizują się w świadczeniu takich usług.    

Jeśli z pomiarów będzie wynikało, że normy hałasu są przekroczone, to kolejnym krokiem powinno być wystąpienie do właściwego podmiotu wskazanego w poprzednim punkcie z wnioskiem o podjęcie takich czynności, które spowodują zmniejszenie poziomu hałasu co najmniej do dopuszczalnego poprzez np. montaż odpowiednich ekranów akustycznych.

Co zrobić, gdy podmioty, które powinny zapewnić odpowiedni klimat akustyczny nie robią tego?

            Tutaj nie mam dobrych wieści. W polskim prawie brak jest regulacji, które pozwalałyby na szybkie „przymuszenie” podmiotów, które powinny zapewnić ochronę przed hałasem do wykonywania ich obowiązków. Możliwe są w praktyce dwie drogi.

            Po pierwsze, można wystąpić z pozwem do sądu cywilnego o wykonanie czynności, które doprowadzą do obniżenia poziomu hałasu drogowego do obowiązujących norm. Jest to droga czasochłonna i wymaga raczej pomocy ze strony adwokata albo radcy prawnego. Osoby te będą wiedziały jak skonstruować pozew, by spełniał wymagania przewidziane przepisami Kodeksu postępowania cywilnego, a także jak sformułować żądanie i je uzasadnić. Należy też liczyć się z kosztami postępowania cywilnego, jednakże w przypadku wygranej koszty te poniesie ostatecznie druga strona.

            Po drugie, można wystąpić z wnioskiem do właściwego organu ochrony środowiska, aby ten nałożył na zarządzającego drogą – w trybie art. 362 POŚ – obowiązek ograniczenia ponadnormatywnego oddziaływania na środowisko, wynikającego z eksploatacji drogi, poprzez zmniejszenie poziomu hałasu poza terenem, do którego zarządzający ma tytuł prawny do poziomów dopuszczonych przez prawo. Organem ochrony środowiska właściwym w tej sprawie jest starosta, jednakże w przypadku hałasu z autostrad i dróg ekspresowych, a także dróg innych niż autostrady i drogi ekspresowe, usytuowanych w miastach na prawach powiatu organem właściwym jest marszałek województwa. Niestety postępowanie w sprawie wydania wskazanej decyzji organ wszczyna z urzędu, w związku z czym nie jest obowiązany do uwzględnienia wniosku osoby zainteresowanej. Organ ma jednak obowiązek wszcząć postępowanie wtedy, gdy hałas związany jest z eksploatacją nowo zbudowanej drogi i z wyników analizy porealizacyjnej lub monitoringu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko wynika konieczność podjęcia działań w celu dostosowania przedsięwzięcia do wymagań ochrony środowiska (art. 82 ust. 1c ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko). Ta droga nie będzie wymagała od osoby narażonej na hałas poniesienia jakichkolwiek kosztów.   

dr Piotr Poniatowski

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

Autor publikacji naukowych, w tym z zakresu prawnych aspektów hałasu drogowego:

– P. Poniatowski, (Niewystarczające) środki ochrony prawnej przysługujące osobom narażonym na ponadnormatywny hałas drogowy, Transformacje Prawa Prywatnego 2021, nr 3 (https://journals.law.uj.edu.pl/TPP/article/view/934/539)  

– P. Poniatowski, Prawne podstawy ochrony przed hałasem drogowym. Zarys problematyki. Część pierwsza, Studia Iuridica Lublinensia 2022, nr 1 (https://journals.umcs.pl/sil/article/view/11885/pdf_1)

– P. Poniatowski, Odpowiedzialność karna za niepodjęcie działań zmierzających do ochrony przed ponadnormatywnym hałasem drogowym, Prokuratura i Prawo 2020, nr 10-11 (https://www.gov.pl/attachment/b0e8961f-d15c-4486-8a41-aa5fe965ee0c)

– W. Radecki, P. Poniatowski, Samochód a środowisko na tle rozważań prawników czeskich i rozwiązań przyjętych w Polsce (część II), Prokuratura i Prawo 2022, nr 2 (https://www.gov.pl/attachment/13c20c40-4fc1-4ea9-a2f4-19cdda18ec13)

https://komfortciszy.pl/blog/halas-drogowy-a-przepisy-prawa/