Hałas szarpie nerwy
Pewnie już niektórym wydaje się, że hałas jest dzisiaj zjawiskiem naturalnie towarzyszącym zdobyczom cywilizacyjnym. Współcześnie wszystko wydaje dźwięki – tak jest zaprogramowane przez producentów – od żelazka, po kuchenkę indukcyjną i elektroniczne zabezpieczenia posiadłości. Jednak nie musi tak być.

Tak jak udało się w ostatnich dekadach znacznie ograniczyć hałas przemysłowy a również miejski – przez zastosowanie na przykład odpowiednich podkładów pod torowiska, akustyczne ekrany, obsadzanie pasów drogowych zielenią – można wiele zrobić dla zniwelowania niepotrzebnych hałasów w miejscach zamieszkania i wspólnej przestrzeni publicznej. Najpierw musimy sobie wszyscy uświadomić, że hałas jest zwykłym zanieczyszczeniem środowiska (i niestety wciąż narastającym), tak jak śmieci, smród, ostre drażniące światło.
Przed niechcianymi dźwiękami trudno uciec. Trzeba podjąć z hałasem zdecydowaną walkę. Powtarzam hałas to dzisiaj największe zanieczyszczenie (zaśmiecenie) środowiska. Jego skutki to nie tylko brak komfortu, obniżone samopoczucie i jakości życia. W nieustannym hałasie trudno zebrać myśli, skupić uwagę, podjąć umysłową pracę. Powoduje on rozdrażnienie, często bezsenność, „szarpie nerwy”, prowadzi do schorzeń psychosomatycznych.
Piotr Podemski